Wejście na Mangart i droga pod Mangart
Mangart (2679 m n.p.m.) – to po Triglavie nasze drugie słoweńskie marzenie, które od samego początku pozostawało pod znakiem zapytania, bo prognozy na cały tydzień nie napawały optymizmem. Na szczęście się nie sprawdziły i mogliśmy wejść na trzeci najwyższy szczyt Słowenii. Leży on na granicy słoweńsko-włoskiej. Szczyt wznosi się ok. 2000 m ponad dolinę Koritnicy po stronie słoweńskiej, po stronie włoskiej jego zbocza opadają do doliny jezior laghi di Fusine.


Wjazd na Przełęcz pod Mangartem (Mangartska cesta)
Na Mangart najlepiej wejść z Przełęczy pod Mangartem, położonej na wysokości około 2000 metrów. Wjazd na nią to jedna ze słoweńskich atrakcji i takie „must have”. Na pewno nie jest ona przeznaczona dla początkujących kierowców, bo nawet tych z ponad 20-letnim doświadczeniem może przyprawić o mocniejsze ciśnienie, zwłaszcza gdy trzeba się minąć. Człowiek tylko w duszy sobie myśli „Byle nic nie jechało z naprzeciwka”. Mijanki są – owszem, ale z jednej strony drogi macie skalną ścianę, a z drugiej przepaść.

Kilka faktów i praktycznych informacji o wjeździe na Przełęcz pod Mangartem
- Budowa, jeszcze wtedy szutrowej drogi rozpoczęła się w 1938 roku, a do pracy ruszyło 500 żołnierzy. I jeszcze w tym samym roku była gotowa. Od 2004 roku mamy tutaj asfaltową drogę, której budowa trwała. już 10 lat.
- Jest to najwyżej położona droga w Słowenii ma dokładniej 11 980 metrów długości i na takim dystansie pokonuje się 980 m różnicy wzniesień, docierając na 2072 m n.p.m.
- Wjazd na drogę jest płatny. W 2025 roku wynosił 10 euro (na dole znajduje się bramka). Przy wjeździe miły pan pyta, czy jesteśmy tu pierwszy raz, daje kilka wyjaśnień, wręcza mapkę i folder. Można płacić kartą lub gotówką.
- Droga pod Mangart jest zwykle otwarta od czerwca do jesieni. O jej otwarciu lub zamknięciu decydują warunki pogodowe. To, czy trasa jest w danym okresie otwarta można sprawdzić na stronie: promet.si
- Wjazd na przełęcz jest limitowany. Na górze może być tylko 90 aut i motocykli łącznie, więc gdy limit jest wyczerpany, trzeba czekać pod szlabanem, aż ktoś zjedzie. W sezonie warto więc być tu wcześniej. My wjeżdżaliśmy po godz. 7.00 i mieliśmy to szczęście, że tylko jedno auto zjeżdżało z góry plus owce zagrodziły nam drogę na jakieś 5 minut.
- Atrakcją jest to, że na trasie przejeżdża się przez pięć wydrążonych w skałach tuneli.
- Od 2022 roku droga pod Managart kończy się nieco powyżej schroniska Koča na Mangrtskem sedlu. Przyczyną jest osuwisko skalne, o czym też informuje nas pan na dole. Można dojechać tylko do szlabanu i tam zaparkować na niewielkim parkingu. Od razu zwróćcie uwagę, jak parkujecie i ustawcie się najlepiej do kierunku zjazdu. Gdy na przełęcz wróciliśmy około godz. 13.00, był na niej istny armagedon i chyba z 10 minut walczyłam, by się z niego wydostać. Ludzie parkują na poboczach i wszędzie, gdzie znajdą skrawek wolnej przestrzeni.


Trasa na Mangart
W obie strony należy przejść 8 km długości i 1 km przewyższenia. Całkiem sporo, co przekłada się na stromiznę. Trasa mniej więcej od połowy drogi, tuż ponad przełęczą pod Mangartem jest ubezpieczona linami. W zasadzie do samej przełęczy to łatwa trasa, którą może przejść każdy. Po drodze mijamy schronisko (w 2025 roku nieczynne). Trudności, w zasadzie stromizna i bardziej wejście techniczne zaczyna się, gdy przekroczymy wypłaszczenie ze słupkiem oznaczającym granicę słoweńsko-włoską. Odkąd część drogi pod Mangart jest zamknięta, trasa na szczyt nieco się wydłuża. Ostatni parking jest przed szlabanem. Trzeba więc pokonać więcej przewyższenia i więcej dystansu. To jednak w niczym nie przeszkadza, bo trasa zachwyca, a podczas podczas podejścia pod schronisko ładne widać drogę, którą podjeżdżaliśmy chwilę wcześniej.



Wejście na Mangart
Na szczyt można wejść via ferratą lub tak zwaną „droga normalną”. My decydujemy się na wejście tę drugą. Podczas tego wyjazdu kilka via ferrat już przeszliśmy, więc w dniu powrotu do domu chowamy sprzęt i decydujemy się na zwykłą trasę. Na niej sprzęt jest zbędny, ale warto mieć kask, bo kamyczki z góry lecą bardzo często oraz rękawiczki, by przytrzymać się linek. Poza tym warto od razu wspomnieć, że nie jest to trasa dla każdego, bo od przełęczy trasa miejscami jest dość mocno eksponowana.

Jeśli natomiast chcecie dotrzeć na Mangart via ferratą, to można uczynić to najpierw via ferratą Italiana (maksymalnie poziom C), a później Slovenska Pot (poziom A/B).


Mangart
Na szczycie można spędzić naprawdę wiele czasu, bo widoki z niego są przepiękne. Jest na nim dość sporo miejsca, więc każdy znajdzie dla siebie wolną przestrzeń do podziwiania panoramy na słoweńską i włoską część Alp. Jest też krzyż – taki znak rozpoznawczy, pod którym każdy zdobywca robi sobie zdjęcie.
Ze szczytu można zejść również drogą normalną, ale także słoweńską via ferratą (jeśli oczywiście macie odpowiedni sprzęt).



Praktyczne info
- Warto ruszyć wcześnie rano i sprawdzić (też wcześniej), czy droga pod Mangart jest otwarta.
- Szczyt można zdobyć drogą normalną lub via ferratami. Każde z tych wejść wymaga dość dobrej kondycji i pokonania sporego przewyższenia oraz obycia z ekspozycją.
- Trasa obfituje w mega widoki na każdym jej centymetrze.
- Wjazd na przełęcz tylko dla odważnych!














