Wąwóz Aradena na Krecie
Wąwóz Aradena – piękny, bo jeszcze trochę dziki i praktycznie pusty. Duże głazy, schodki i ogromne ściany dodają mu uroku. Całą trasę byliśmy tu tylko my i kozice. One są wszędzie!

Trasa
Decydując się na przejście wąwozu, należy wziąć pod uwagę to, jak wrócić do punktu startu po jego przejściu. Nasza trasa obejmuje część szlaku prowadzącego wąwozem, bo potem wyszliśmy czerwonym szlakiem na niezwykle widokową trasę prowadzącą do miejscowości Loutro.
Trasa wyniosła 8 km, jakieś 300 metrów w górę i 800 w dół. Wszystko byłoby ok, gdyby nie upał. Prawie 40 stopni spowodowało, że zakończyliśmy właśnie wędrówkę w Loutro, choć plany były takie, by dojść do Hora Sfakion, gdzie zostawiliśmy samochód.
Jak zorganizować dojazd do wąwozu Aradena
Samochód zostawiamy w miejscowości Hora Sfakion. Oddalona jest około 90 km od Chanii i prowadzi do niej milion zakrętów. W centrum wioski znajduje się parking płatny 5 euro za cały dzień (stromy wjazd i szutrowa droga). Jakieś 200 metrów od niego jest przystanek autobusowy, z którego równo o godzinie 9.00 odjeżdża busik, który zawiezie Was do Aradeny, gdzie jest wejście do wąwozu. Jedziemy nim, by po pokonaniu wąwozu kierować się właśnie do auta. Warto tu od razu zaznaczyć, że do miejsca, gdzie kończy się wąwóz, nie można dotrzeć autem, podobnie jak do Loutro, gdzie my wyszliśmy. Na szczęście transport wodny jest całkiem dobrze zorganizowany.


Aradena – opuszczona wioska w górach Lefka Ori
W pobliżu wejścia do wąwozu znajduje się żelazny most Baileya, który łączy Anopoli z Aradeną i małą osadą Agios Ioannis na zachód (tam kończy się droga). Most Baileya to najwyższy most w Grecji i drugi najwyższy w Europie. Robi wrażenie zarówno, gdy się spojrzy na niego z góry, jak i z wąwozu (bo pod nim też będziemy przechodzić). Jeśli zdecydujecie się tam dotrzeć własnym autem, na miejscu jest parking, a dodatkową atrakcję stanowi przejazd przez wspomniany most. Tuż obok parkingu znajduje się kawiarnia, gdzie można przysiąść z widokiem na wąwóz i Pachnes, najwyższy szczyt Gór Białych.


Wąwóz Aradena
Wstęp do wąwozu jest płatny 5 euro, o czym informuje tablica w okolicy wejścia. Nie jednak żadnej budki, gdzie ktoś by opłatę pobierał. Czerwony szlak zaczyna się obok kawiarni. Aby dostać się do wąwozu, trzeba przejść obok dwóch kościółków i ruin opuszczonej lata temu wioski, a następnie ścieżką z zakosami zejść dość nisko, by znaleźć się na dnie wąwozu. Od samego początku, kiedy tu weszliśmy naszą uwagę zwróciło to, że jest zdecydowanie odmienny od Wąwozu Samaria. Bardziej dziki, z dużą ilością głazów, które należy pokonać i panują w nim cisza oraz pustki. rzez całą trasę byliśmy jedynymi, którzy wąwóz przemierzali


Wąwóz Aradena ma 7 kilometrów długości, a jego imponujące ściany wznoszą się pionowo, na dość spore wysokości. Spacer w dół wąwozu zajmuje około 3 godzin. Nie ma się co spieszyć, bo jest w nim pięknie. Poza tym nie ma też jak się pospieszyć, bo trzeba patrzeć pod nogi. Jeszcze parę lat temu przejście przez wąwóz było nieco trudniejsze ze względu na pionową skałę, która stała na drodze. Do jej pokonania używano chwiejnej żelaznej drabiny. Szczerze, myśleliśmy, że nadal ona tam jest, bo widać oznaczenie i ścieżkę na mapie. Nią też chcieliśmy iść. Kiedy jednak dotarliśmy to tego miejsca, okazało się, że droga jest zamknięta, a znaki kierują w prawo. Obecnie bowiem wzdłuż zachodniego zbocza wąwozu biegnie ścieżka, która zapewnia bezpieczniejsze i łatwiejsze przejście. Też niezwykle urokliwa i ciekawa. Na trasie spotykamy wiele kozic, w tym także ich szkieletów oraz mnóstwo ciekawych roślinek. Krążące nad głowami sępy dodają miejscu dzikości i majestatu. Wąwóz kończy się na plaży Marmara, do której można dostać się tylko drogą wodną lub właśnie wąwozem.






Wyjście z wąwozu Aradena
Można przejść całym wąwozem i po około 7 km znaleźć się na wspomnianej plaży. Można też tak jak my wyjść w jego połowie (w lewą stronę odchodzi szlak) i kierować się do miejscowości Livaniana. Szlak jest tu naprawdę urokliwy i woleliśmy go ze względu na widoki, których brak było w wąwozie. Już na samym początku czekają dwie urokliwe kapliczki i widok na wąwóz z góry. Później trasa prowadzi pastwiskami i pośród stad kóz, które wyskakują na drogę na każdym kroku. Poza tym cały czas mamy panoramę na Lefka Ori. Z Livaniany kierujemy się przez Finikas do Loutro. Tu czekają nas 4 km drogi, głównie asfaltowej w prażącym słońcu. To był ten moment kiedy stwierdziliśmy, że w tym upale z Loutro do Hora Sfakion już chyba nie damy rady dojść,, tym bardziej, że do przejścia z Loutro było jeszcze 7 km i 300 metrów przewyższenia. Niby nic, ale upał był niemiłosierny.




Loutro – miejscowość odcięta od świata
Można tu trafić jedynie drogą wodną. Na szczęście transport jest tu dobrze zorganizowany i co jakiś czas przypływa stateczek lub motorówka. We wsi tętni życie. Nie wygląda ona jakby była pozbawiona dojazdu drogą lądową. Po dotarciu do Loutro mamy jeszcze jakieś 40 minut do odpłynięcia łódki. Dokładny rozkład kursów znajduje się w wielu miejscach miejscowości, ale też w porcie. Jest kilka firm, które świadczy takie usługi o różnych godzinach. Zanim wsiądziecie na pokład, dopytajcie dokładnie o kierunek, bo łódki kursują do różnych miejscowości. Łódeczka kosztuje 5 euro i płynie około 15 minut z przerwą na plaży.

W Loutro warto zatrzymać się na dłużej. Jest tu pięknie. Nie bez powodu zwane jest Santorini Krety. Białe domki z niebieskimi okiennicami wciśniętymi w zatokę Morza Libijskiego dodają mu uroku. Do tego niewielka kamienista plaża i lazurowa woda. Kilka tawern i tylko tyle. Atrakcji innych tu brak. Turystów także nie ma wielu. Co więc tutaj robić? Usiąść i napawać się widokiem Lefra Ori, chłonąć atomsferę miejsca, spacerować wzdłuż zatoki. Tyle i aż tyle. Chętnie byśmy tu zostali dłużej i popłynęli kolejną łódką, ale czas nas dziś naglił, bo inne miejsce czekało.



Praktyczne informacje
- Samodzielne przejście wąwozu Aradena wymaga zorganizowania transportu, by dotrzeć później do miejsca, gdzie zostawiło się samochód. Najlepiej ruszyć o godz. 9.00 busem z Hora Sfakion do miejscowości Aradena, przejść wąwóz i z plaży Marmara lub Loutro popłynąć stateczkiem do miejsca, gdzie zostawiło się auto.
- Na trasie nie ma wody, więc koniecznie ją zabierzcie, zwłaszcza że w wąwozie panuje upał.
- Do przejścia wąwozu warto ubrać trekkingowe obuwie, bo trasa nim prowadząca jest typowo górska.









Jeden komentarz do “Wąwóz Aradena na Krecie”