Dinara – najwyższy szczyt Chorwacji. Jak zdobyć? Trasa w formie pętli.
Szczyt zaliczany do Korony Europy, mierzący 1831 m n.p.m., określany jako Vrh Dinare lub Sinjal. To oczywiście najwyższy szczyt Chorwacji. Niech Was nie zmyli jego wysokość. Mierzy co prawda niewiele więcej niż Babia Góra, ale wędrówka na jego szczyt dostarczy Wam wielu wrażeń, zwłaszcza tych widokowych. Weźcie pod uwagę, że czeka Was długi spacer, bo do przejścia w jedną stronę jest około 8 km i prawie 1300 metrów w górę. Nastawcie się więc na około 5 godzin podejścia i przygotujcie duży zapas wody, bo upał może tu naprawdę doskwierać, nawet już we wczesnych, porannych godzinach.

Parking
Naszą wędrówkę na Dinarę rozpoczęliśmy z miejscowości Glavas. Aby dostać się na miejsce startu należy we wsi Kijevo skręcić z drogi nr 1 w lewo (jadąc od północy), tuż obok niewielkiej kapliczki. Po przejechaniu ok. 8 km wąską, asfaltową drogą dojedziecie do ostatnich zabudowań. To współrzędne parkingu położonego obok pensjonatu (44.0101675N, 16.4202644E). Spokojnie można na nim zostawić samochód. To parking bezpłatny. Na mapy. cz znajdziecie jeszcze jeden parkin, jakieś 100 metrów wyżej, przy schronie Glavas. Możecie też tam pojechać, ale droga do najlepszych na tym kawałku nie należy. Poza tym, kiedy przechodziliśmy obok tego parkingu w czerwcu 2024 roku wydawał się na mocno opuszczony.
Trasa
Tak szliśmy na Dinarę. Można oczywiście wejść innymi szlakami i z tego, co wiemy część wybiera wariant od strony Bośni i Hercegowiny. My z racji tego, że spaliśmy w Chorwacji zdecydowaliśmy się na wejście właśnie z miejscowości Glavas. Jest też opcja wejścia prawie pod sam szczyt ferratą. Jest to podobno najdłuższa, najtrudniejsza i najwyżej położona żelazna droga w Chorwacji. Prowadzi boczną częścią zachodniej ściany Dinary na szczyt Ošlljak. Nie zabraliśmy sprzętu na ferraty i tego właśnie najbardziej podczas zdobywania Dinary żałujemy! Ech, może kiedys uda się na nia wrócić i zrobić tę trasę. Gdy jednak Wy się na nią zdecydujecie, samochód można zostawić w miejscu zwanym Suhoplje niedaleko opuszczonej wioski Ercegovici.

Szlak prowadzący na Dinaę nie jest trudny technicznie. Można go porównać do wędrówki po Tatrach Zachodnich. Jest wymagający pod względem przewyższenia i długości. W miesiącach letnich warto wystartować jak najwcześniej, bo jednak upały robią swoje. My z racji kilku przystanków na trasie na latanie dronem, ruszyliśmy dość późno, co było błędem!
W stronę ruin zamku Glavas
Znajduje się on jakieś 600 metrów od parkingu i oferuje piękne widoki oraz skłania do zrobienia pierwszego na trasie przystanku. Tych zapewne będziecie chcieli tu robić więcej, zwłaszcza, gdy już na dobre wyjdziecie poza granicę lasu. Tymczasem mamy przed sobą ruiny XV-wiecznego zamku, który dawniej stanowił część łańcucha umocnień przed inwazją imperium osmańskiego. Z racji, że takie ruiny, umieszczone zwłaszcza w górskim terenie lubimy, to oczywiście poświęcamy kilkanaście minut na to, by na nie wejść.


Woda na szlaku na Dinarę
Pierwsza z nich znajduje się na wysokości 1000 metrów nad poziomem morza, czyli jakieś pół godziny po tym, jak opuścimy ruiny zamku. Na takiej też wysokości robimy sobie przystanek. Tutaj znajduje się źródełko, z którego możecie sobie nabrać wody na dalszą drogę, gdyby Wasze zapasy powoli się zużywały. Jak się okazało na trasie, to nie było jedyne miejsce, które oferowało wodę. Wybierając na rozdrożu (nieco ponad źródełkiem) szlak prowadzący w lewo, natraficie jeszcze na dwa źródełka, a w zasadzie źródełko i wodę.

To pierwsze znajduje się tutaj 44.0316386N, 16.3947089E. Na skupisku ułożonych głazów ujrzycie napis „Voda”, My byliśmy zdziwieni tym, że może być w takim miejscu. Jak się okazuje jest nakryta tym stosem głazów. A usłyszeliśmy ją wtedy, gdy wylegiwaliśmy się w błogiej ciszy.

Wyżej, bo już obok schronu Planinarsko sklonište Drago Grubać znajduje się studnia, z której wiaderkiem możecie zaczerpnąć wody. I jeśli chodzi o wodę, to tu wart uzupełnić jej zapasy. Zapewne będziecie chcieli zrobić pętelkę, więc przez dłuższy czas na szlaku jej nie będzie.
Rozdroże
Znajduje się jakieś 5 minut drogi od źródełka i oferuje dwie drogi wejścia: w lewo i w prawo. W jednym i drugim kierunku czas wejścia na Dinarę wynosi 2 h (pod warunkiem, że nie robicie, tak jak my co chwilę zdjęć). Zapewne jednym szlakiem będziecie chcieli wchodzić, a drugim schodzić. Który wybrać najpierw? Nie ma to naprawdę większego znaczenia, bo jeden i drugi jest przepiękny, aczkolwiek każdy inny. My zdecydowaliśmy się iść najpierw w lewo, by na powrocie wybrać szlak drugi (prowadzący bliżej granicy z Bośnią).


Drago Grubac
Metr po metrze, raz stromiej, raz łagodniej podchodzimy w górę, mając wokół kolejne pasma Gór Dynarskich Najefektowniej wyglądają oczywiście te leżące na pograniczu chorwacko-bośniackim. Patrząc na południe, można w oddali dostrzec jezioro Peruća, utworzony na rzece Cetina sztuczny zbiornik wodny. Tam mieliśmy podjechać, ale jak zwykle… zabrakło czasu. Po mniej więcej godzinie od startu z rozdroża docieramy pod schron Drago Grubac. Miejsce, w którym można spokojnie przenocować. Jest miejsce do spania, przygotowania jedzenia. Jest oczywiście studnia i kibelek (równie, a może i nawet bardziej widokowy niż ten obok Chaty pod Rysami). Miejsce widokowo przecudne, ale to dopiero przedsmak tego, co Masyw Dinary zaoferuje nam za kilka chwil. Tu pod schronem kończy się ferrata prowadząca na szczyt.
Z Drago Grubac na Dinarę
To chyba najpiękniejszy (jak dla mnie) odcinek szlaku na Dinarę. 2 km i 200 metrów przewyższenia z cudownymi widokami oraz urwiskiem z lewej strony. Szlak przypomina trochę te w Tatrach Zachodnich. Te dwa kilometry jakoś bardzo się dłużą, ale co chwilę zatrzymujemy się na zdjęcia. A Dinara? Niby już ją widać, a jeszcze ta daleko…

Dinara
Na szczyt docieramy po około 4 godzinach wędrówki w dość dużym upale. Dinara to najwyższy szczyt Chorwacji o wysokości 1831 m n.p.m., zlokalizowany w Górach Dynarskich, w paśmie Dinara. Zaliczany jest do Korony Gór Europy i stąd bywa popularny wśród turystów. My jednak tej popularności nie dostrzegliśmy, bo na zarówno na szczycie, jak i trasie spotkaliśmy pojedyncze osoby.

Widok z Dinary jest cudowny. U naszych stóp, w cieniu ogromnej ściany leży Knin – niewielka miejscowość, słynąca z twierdzy. Vrch Dinara ma dwie wierzchołki, na jednym stoi słup geodetów, a na drugim krzyż. Na szczycie jest też metalowa wieżyczka z pieczątką i zeszytem do wpisywania się w środku. Kopia Wieży Aljaža ze szczytu Triglava, tylko że pomalowana na czerwono. Takich w Chorwacji można spotkać więcej. Robimy kilka pamiątkowych zdjęć, odpoczywamy w domku i zbieramy się do zejścia.


Zejście z Dinary
Nie chcemy schodzić tę samą drogą, więc idziemy szlakiem biegnącym bliżej granicy z Bośnią i Hercegowiną. Jest równie piękny, zwłaszcza, gdy spojrzy się właśnie na bośniacką część Masywu Dinara. Początkowy odcinek jest dość płaski, potem natraficie na fragment, gdzie zaczną się ogromne kamienie. Tu trzeba się kierować w dół w las. I ten odcinek drogi jest w zasadzie najbadziej męczący. Duże głazy wymagają użycia chwilami nawet rąk. Ostatni stromy odcinek znajduje się na dojściu do połączenia szlaków powyżej źródełka (to miejsce, gdzie na podejściu losowaliśmy kamienie, którą drogę wybrać na szczyt). Pozostała część drogi już się pokrywa z tę początkową, ale przebiega w jeszcze większym upale. Nie pomagają nawet gromadzące się nad nami chmury.

Praktyczne info
- Wejście na szczyt to pokonanie około 17 km. Zajmuje ono około 7 godzin, ale w praktyce ten czas się wydłuża. Przewyższenie wynosi około 1400 metrów.
- Najpopularniejszy szlak startuje z Glavas i tu można bezpłatnie zaparkować samochód.
- Warto wyjść jak najwcześniej, zwłaszcza w lecie, bo upały są naprawdę duże.
- Na trasie nie ma schronisk. Są tyko schrony, ale w nich nie kupicie jedzenia czy picia. Woda jest wkilku miejscach na szlaku, ale warto mieć jej duży zapas.
- Szlak nie ma żadnych trudności technicznych, ale z racji długości i upałów może być wymagający.







